Siedze w samolocie, po paru latach spedzonych w Madrycie wracamy do rodzinnego domu w Buenos Aires. Moze znajde pierwsza milosc? Moze znajde przyjaciol? Moze ojciec zapisze mnie do szkoly muzycznej? Tyle pytan zostaje bez odpowiedzi. Z rozmyslen wyrwal mnie glos taty.- Violetto masz ta wode- German
- Prosze tato- Violetta
Na lotnisku spostrzeglam Ramallo ktory zawiozl nas do domu. Gdy weszlam do domu Olga zaczela mnie ssciskac ze brakowalo mi tchu. Jade mma mi zorganizowac przyjecie urodzinowe. Chcialabym zeby byl ktos w moim wieku, moze zapytam o to tate.
- Tato na moim przyjeciu moze byc ktos w moim wieku prosze- powiedziala Violetta.
- Jasne Violu- poowiedzial Germana
Ale fajnie na moich urodzinach bedzie ktos w moim wieku. Nie moge sie doczekac jutra.
Rano
Gdy zeszlam na dol wszyscy zaczeli mi skladac zyczenia. Do przyjecia zostalo 5 godzin. mam bardzo malo czasu do przygotowania. Zrobiam sobie lekki makijaz, pokrecilam wlosy i ubralam sukienke. Gdy schodzilam spostrzeglam przystojnego bruneta stal przy napojach. Najpierw byl taniec z tata i zaczela sie impreza. Postanowilam poznac tego przystojniaka.- Hej jestem Violetta- powiedzialam. - Czesc jestem Leon fajna impreza zatanczysz- powiedzial Leon. - Jasne- odpowiedzialam
Po tancu Leon poszedl do kuchni rozmawial z tata o jakas szkole muzyczna dla mnie okazalo sie ze Leon chodzi do jakiegos Studia 21 i chce mnie tam zapisac bo sa przesluchania. Wiec bede chodzic z Leonem do szkoly jjuhuuu. Postanowila spytac sie Leona.- Leon czy... ty masz dziewczyne- powiedzialam skrepowana. - Nie a co- odpowiedzial - A nic tak sie pytam-. Tanczylismy ze soba cala impreze. Nagle puscili wolnego a ja usnelam w ramionach. Postanowil mnie zaniesc do gory. Nie wiem kiedy ale zasnal ze mna. Gdy rano sie obudzilam bylam wtulona w Leona. O nie ja chyba sie zakochalam !!!! Krzyknelam na caly dom i wszyscy sie obudzili no nie teraz to wpadlam jak sliwka w kompot. Nagle do pokoju wparowal tata...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz